Lista aktualności Lista aktualności

Finał Grand Prix Biegam Bo Lubię LKP Lasy Mazurskie

W mroźną, ale słoneczną sobotę, 10.10 w Spychowie odbyły się finałowe biegi organizowane w ramach grand prix Biegam Bo Lubię LKP Lasy Mazurskie.

Impreza zgromadziła ponad setkę biegaczy, głównie z najbliższej okolicy, ale nie brakło też gości „ze świata". Starty odbywały się na dystansach 200, 500, 1000 m (dla dzieci i młodzieży) oraz wspólny start na 6 i 10 km (główny bieg przełajowy). Pierwszy na metę wbiegł Wiktor Magdaleński ze Spychowa, uczeń technikum lesnego w Rucianem – Nidzie. Zwycięzca na najdłuższym dystansie, Pan Leszek Stelwach z Pisza, pokonał trasę w niecałe 38 minut. Szczegółowe wyniki do pobrania poniżej.

Atrakcją imprezy była obecność Juranda wraz ze świtą, w role te wcielili się członkowie Stowarzyszenia Przyjazne Spychowo, którzy swoją pasją ożywiają historie z kart powieści Sienkiewicza, z powodzeniem realizując projekt wioski tematycznej. Jurand nie tylko dał sygnał do startu, którym był wystrzał z bombardy, nie tylko dekorował zwycięzców biegów dziecięcych, ale także w swojej mennicy wybijał pamiątkowe monety, które zawodnicy umieszczali w drewnianych medalach. Tak oryginalne pamiątki z biegu nie zdarzają się często.

Zawodników i kibiców gospodarze ugościli własnoręcznie przygotowaną w kociołkach na ognisku strawą. Spychowskie kociołki to jednogarnkowa potrawa,  bogata w warzywa, ale też z dodatkiem mięsa. Jest to zdrowa i pożywna alternatywa dla grilla czy fast-foodów, cieszy się wielkim powodzeniem na organizowanych przez nadleśnictwo Spychowo imprezach i warsztatach.

Na zakończenie, po dekoracji wszystkich kategorii, goście wraz ze zwycięzcą biegu posadzili pamiątkowe drzewo, jako że na 10.10 przypada Święto Drzewa organizowane we współpracy z Klubem Gaja. Cis zajął miejsce na koronie amfiteatru, opodal figury Juranda, wspaniale wpisując podkreślając związek drzew z literaturą.

Materiały do pobrania